środa, 1 lutego 2006

I chociaż dzieli nas...®


I chociaż dzieli nas...

I chociaż dzieli nas bliskość daleka
To nie żałuję tego wcale
Serce na każde słowo od Ciebie czeka
Niczym na nitkę cienką korale
Przyszedłeś do mnie w noc cichą, kojącą
Łagodnym zmierzchem, gwiazd milionami
Bawiłeś rozmową tak słodko pachnącą
Ofiarowałeś radość poezjami
Masz w dłoniach bukiet kwiatów
W duszy śpiew słowika złoty
Potrafisz ofiarować wiele różnych światów
Wypędzić z serca wszystkie tęsknoty


Nie umiem dać zbyt wiele

Nie umiałam dać Ci zbyt wiele
Muszę odejść, zniknąć
Nie spełniałam Twoich pragnień
Muszę więc zostać sama ze swoimi marzeniami
Troskami, smutkami
Lecz kiedy spojrzę w lustro wspomnień
Zobaczę w nim Ciebie
Osobę, którą darzyłam uczuciem
Cudowną, ciepłą osobę o pięknych oczach
I najcudowniejszym sercu
Może i Ty jesteś moja fantazją....


Jak w niebie

Nawet, jeśli nie zejdą się nasze drogi
Zawsze gdzieś będę blisko Ciebie
Tak jak anioł przyjdę w twoje progi
Sprawię, że poczujesz się jak w niebie ...


Namiętność

Miłość ma czasami gorzki smak
Porównywalny goryczy piołunu
Mimo tego potęguje rytm serca
Żyje, jest niczym ptak w gnieździe
Rozbudza zmysły, rozpala duszę
Oślepiając wędrowca
Który idzie naprzeciw słońcu
Rozkłada się niczym tęcza
Po deszczu w dzień pogodny
Ma zapach wiosny, świeżości
Każdy z nas przeżywa tą namiętność
Co opada pyłem złotym na powieki
Jasnym uśmiechem na czerwień ust
Popychając nas mocno ku sobie
Gubiąc po drodze rzeczywistość
Odbierając pamięć, miesza zmysły 
Trzeba ją pielęgnować, jak kwiat
Jeśli tego nie będziemy robić
Odejdzie w niepamięć, pozostawiając
Jedynie garść wzajemnych żalów.